raz, dwa, TRZY!
ojeeeej. ;))
pozytywnie, nie tak jak wczoraj. dużo lepiej się czuję, i to dużo to mało powiedziane.. naprawdę bardzo mało. i zawdzięczam to jednej osobie. podbudowała mnie. od fundamentów..
to cudowne uczucie. troszkę inaczej patrzę teraz na to wszystko. jeszcze nie do końca chyba jak być powinno, ale już o wiele wiele lepiej. to jest tylko mój cień... który wciąż chodzi za mną i przy mnie jest..
to wszystko jest takie nie wiarygodne.. aż nie można się wysłowić, jak by wiatr wywiał z głowy wszystko. ale to jest takie cudowne....
Tyle wspaniałych rzeczy się dzieje. aż się dziwię, że tak długo nie pisałam. bo jest o czym.. ale noo.. kurczę.. nawet brakuje mi słów..
chcę żebyś wyzdrowiała i już było ok. ze wszystkim. Ty też próbujesz stawić wielki krok, za który Cię podziwiam. kooooocham.!
na dzisiaj: Creed- My Sacryfice
When you are with me I'm free, I'm careless, I believe. Above all the others we'll fly
This brings tears to my eyes
My sacrifice
Kocham Ciebie i przestać nie mogę, najważniejsze jest to by czuć Cię blisko mnie... Jestem taka szczęśliwa i cieszę się najdrobniejszymi gestami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz