środa, 13 czerwca 2012

Little Lion Man

dzisiejszy dzień zaliczam do udanych bo, rzadko się zdarza, żeby cała nasza 3 miała taki dobry humor. chociaż było trochę nudno, jako na lekcjach, nic się nie działo. za to między nami się działo. ale wolałabym siedzieć w domu i tak samo się śmiać..

"będzie mnie cwelić."

kolczyki.. może jutro.. chciałabym jutro. i żeby wszystko było ook. bo przecież tyle par zamówionych. i ta kasa.. oby wszystko poszło ok.. należycie.. o jedną parę tylko się pomyliłam.. kurcze no.. jeszcze babci trzeba powiedzieć bo chyba zapomniałam...



już nie będzie tak jak było, ale jeszcze tli się płomyk, że może coś kiedyś..

wtorek, 12 czerwca 2012

Only if for a night

zwyczajnie wyczerpuję się powoli z każdym dniem. chyba przez to wstawanie tak wcześnie. nie służy mi to.. ale już nie długo.. jeszcze tylko troszkę zaledwie parę dni. i będzie spokój. niestety po wakacjach znowu czeka mnie takie wstawania..

uhym. urodziny Kingi 9 sierpnia.

ciekawe kiedy przyjdą kolczyki. i czy nie będzie problemu z tą jedną parą. oby nie. i oby doszły wszystkie.. w sumie mogłam nie wysyłać do babci, bo Anka praktycznie cały czas jest w domu. ale zobaczymy gdzie przyjdzie.. fajnie by było jak by przyszły w czwartek.ale nie pogniewałabym się gdyby przyszły jutro.

idę gotować.. mam nadzieję, że wyjdzie tak jak należy.. proszę...



Trudno tak, żyć gdy kończąc bliższą znajomość, całujesz mnie w czoło i zostawiając samą... Każdego dnia zastanawiam się co było ze mną nie tak i za każdym razem przypomina mi się inna sytuacja... gdybym tylko wiedziała...

środa, 6 czerwca 2012

You Could Be Happy

nie wiem jak to jest i nigdy się chyba nie dowiem. ale przecież nie jest możliwe by wszystko wiedzieć..
może i jest zbyt wredna. być może.. i nie jestem też tą której głos miałby siłę przebicia.. żeby to co mówię, ktoś traktował poważnie..

już mam dość tego, że nie można posłuchać normalnie piosenki i źle się ogląda filmy..
taty nie ma już 4 tygodnie.. jakby 2 życia.. teraz to chyba już zaburzenie rytmu życia.. kocham tatę.. i każdego dnia boję się o niego.. jest to przytłaczające.. chciałabym się pozbyć tych myśli, wyzbyć się tego jakoś.. bo wszystko jest złudzeniem i mirażem..

od dłuższego czasu chciałabym coś przeżyć. coś.. cokolwiek. nie przejmować się ocenami, nie przejmować się niczym.. dlaczego tak nie może być.? każdy człowiek mówi; dlaczego nie mogło by być łatwiej.? i dlaczego tak nie jest.? może w sumie dla tego, że człowiek za dużo wymaga od otoczenia, ludzi, od samego siebie. bez tego też by było ciężko..

„Gdy spotykamy kogoś i zakochujemy się, myślimy, że cały wszechświat nam sprzyja. Tak jak dziś o zachodzie słońca. Ale jeżeli coś nie pójdzie po naszej myśli, wszystko rozpryskuje się niczym bańka mydlana i znika! Czaple, muzyka w oddali, smak jego ust. Jak piękno, które istniało chwilę wcześniej, może rozproszyć się tak szybko? Życie płynie bardzo prędko: przenosi nas z raju w otchłanie piekieł, w ciągu paru sekund.”





no to do spania.. powoli.. czytając jeszcze przed snem te ponad naście słów...

Marzeniem jest stanąć obok Ciebie w białej sukni i wyszeptać, że Cię kocham.  czy marzenia nie miały się spełniać.?

If I Were A Zombie

Lilu- Jeansy.
czyżby piosenka o Agacie.? bywa i tak, że nie lubią jej jak ja.



niby nic,  a jednak coś. dzisiejsi ludzie potrafią doprowadzić do szału.. jedni są w swej modrości głupcami. a inni potrafią tylko mówić; "daj". oj bardzo tego 

"Takiego Janicka serdusko by chciało coby se zatońcył, zaśpiewoł wesoło."

ostatnio ogarnia mnie myśl i powiem nawet- chęć, żeby wszystko wysprzątać i poukładać. nie mówię tu o jakimś duchowym porządku.. po prostu trzeba mi zajęcia na cały dzień. tylko, że.. jest jeden problem. sprzątałabym sobie gdybym miała cały dzień wolny i puste mieszkanie, żeby mi się nikt nie plątał i żebym miała cały czas spokój. bo nie chcę sprzątać po trochę. chcę raz a porządnie.

jeeejku. mecząca piosenka daje mi uśmiech na twarzy, i jakoś tak na serdusku cieplej..
 
nie spodziewałam się nawet, że aż takie krótkie streszczenie będzie.. i przeczytałam. wiadomo, że to nie jak książka ale i tak może być. a propo książek. Achaja bardzo wciąga i aż żal mi, że nie mam na nią czasu...



Może myślisz, że ja już nic, że to już koniec i dałam sobie spokój. Już sama nie wiem jak to ze mną jest. Lecz zawsze jest jakieś ale..

piątek, 1 czerwca 2012

Jigsaw

to tak ze śnieżki. spodobało się. chciałabym kiedyś tak zaśpiewać. dla Ciebie... móc powiedzieć parę słów. tych które kryją się w moich oczach.. w myślach wciąż krzyczę, że jest mi Ciebie brak. że czuję niewyobrażalną pustkę. mimo wszystko chciałabym, żeby Tobie się ułożyło. byś był zadowolony z tego jak jest.. w życiu nie chciałabym, żebyś mnie kochał z przymusu. choć nie mogę być pewna tego, że tak nie było. 

czasem odejmuje mi mowę. nie mogę się wysłowić.a tym bardziej skupić myśli na tym co chcę powiedzieć. ciężko nawet w głowie ułożyć pełne zdanie. a co dopiero je wypowiedzieć..

wsuwając klucz do zamka i wchodząc do domu, przypomina mi się jak z uśmiechem na twarzy wracałam do domu po nocy niezwykłej.. pełnej ciszy i spokoju.. dziś wracam przez te drzwi, pamiętając i żyjąc tym co było kiedyś..




a to co było kiedyś to nie wszystko. trzeba pamiętać o tym, że jeszcze jest dziś i być może całkiem nowe juro..