środa, 6 czerwca 2012

If I Were A Zombie

Lilu- Jeansy.
czyżby piosenka o Agacie.? bywa i tak, że nie lubią jej jak ja.



niby nic,  a jednak coś. dzisiejsi ludzie potrafią doprowadzić do szału.. jedni są w swej modrości głupcami. a inni potrafią tylko mówić; "daj". oj bardzo tego 

"Takiego Janicka serdusko by chciało coby se zatońcył, zaśpiewoł wesoło."

ostatnio ogarnia mnie myśl i powiem nawet- chęć, żeby wszystko wysprzątać i poukładać. nie mówię tu o jakimś duchowym porządku.. po prostu trzeba mi zajęcia na cały dzień. tylko, że.. jest jeden problem. sprzątałabym sobie gdybym miała cały dzień wolny i puste mieszkanie, żeby mi się nikt nie plątał i żebym miała cały czas spokój. bo nie chcę sprzątać po trochę. chcę raz a porządnie.

jeeejku. mecząca piosenka daje mi uśmiech na twarzy, i jakoś tak na serdusku cieplej..
 
nie spodziewałam się nawet, że aż takie krótkie streszczenie będzie.. i przeczytałam. wiadomo, że to nie jak książka ale i tak może być. a propo książek. Achaja bardzo wciąga i aż żal mi, że nie mam na nią czasu...



Może myślisz, że ja już nic, że to już koniec i dałam sobie spokój. Już sama nie wiem jak to ze mną jest. Lecz zawsze jest jakieś ale..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz