sobota, 29 grudnia 2012

White Night

chciałabym coś tu napisać, ale nawet nie ma co..

nie czułam tych świąt. nie czuję, że będzie sylwester. dziwne to wszystko.. leżę całymi dniami... dziewczyny się kłócą dość często... czasem już mam dość... chciałabym sobie zapalić... najebać się i mieć wszystko w dupie... nie czuję też tego, że mam pisać maturę. tęsknie za wszystkimi, za którymi powinnam tęsknić.. często tu się po prostu nudzi... w dodatku uczulenie mi wyszło.. cały czas się drapię.. rękę zdrapałam już do krwi... obleśne..

eeem. może już koniec pisania. bo pierdolę  już w sumie godzina jest jaka jest.. no cóż...

dziś Meluś ze mną śpi. znów na siedząco, że Ona tak potrafi..

nie ma czasu na porządne zakupy. mam nadzieję, że zdążę.. ememem..

dÓpa.

Mówisz mi, że kochasz...

wtorek, 25 grudnia 2012

it's you

O chyba dam radę .no nie możliwe. Odkryłam jak się to robi. Ekranem. Ostatni dzień przed wyjazdem podobał mi się. Chciałabym napisać tu coś sensownego ale coś nie potrafię. Dalej jestem persona ie sumie to nie jestem głodna ale coś bym jeszcze zjadła... Dziwna jestem.mikołaj był trochę szalony... Jejciu nie mam siły na to wszystko a pasowało by się ogarnac bo przecie matura w tym roku a ja dalej jestem taka głupia jak byłam. Za rysunek też się muszę wziąć. Chciałabym narysować wszystkie ale wątpię żeby mi się to udało.zawsze możnasprobować. W porównaniu z tym co muszę robić w domuto tu nie robię nic...jakoś głupio mi z tym...łyso. Tak... Kocham. Niewyobrażalnie..

środa, 19 grudnia 2012

One Day

dziwny dziś dzień. nie w negatywnym znaczeniu. w pozytywnym właśnie. zaskakujący.
nie napisałam nic na sprawdzianie z pp, choć pewnie trochę bym mogła, ale głowa mi pękała. z historii jak mi siądzie to będę w szoku. bo zupełnie to zlałam. na wf polonez. po szkole do rynku, do empiku. przyszłam do domu i się położyłam. znów był taki dzień co nie byłam w stanie podnieść nawet głowy. spałam wśród takiego hałasu. jakoś mało mi to przeszkadzało jak panowie ucinali, piłowali i Bóg wie co jeszcze robili przy meblach do kuchni. jak już byłam w miarę do ogarnięcia, poszłam wydrukować odprawy. kupiłam sobie całkiem fajny blok A3. teraz trzeba zacząć rysować. niestety nie mam niektórych ołówków co by mi się przydały. no nic. może jakoś sobie poradzę. poszłam się zobaczyć z Olą, później z Edytą no i również z Sz.. przyszłam do domu i się pakuję. tyle czasu już to trwa, ale jakoś mi to zwisa i powiewa. trochę mi zimno....

wczoraj też było śmiesznie à la 'mamo ale ja w samych skarpetkach'. 

nie pozałatwiałam sobie wszystkiego co miałam załatwić.. chyba za dużo palę. znaczy ogólnie chyba to nie jest dużo, ale sam fakt.. ciekawe jak to będzie w Anglii. to co pijemy.? żuuuuul ze mnie. no ale już nic na to nie poradzę.. 

wigilia, sylwester, dni powszednie. wszystko co mnie mija tutaj.. jeeejciu. to jest takie głupie.. mam nadzieję, że tam coś się będzie działo.. że zobaczę Londyn, że nie będę żałować tego wyjazdu... może na pracę się załapię.. kto wie.. teraz mam 50 £. może starczy... Basi mam zakupić cały wagon zielonych LM. heeeh. tak to bywa.. 

pasuje się ogarnąć. pasuje coś zrobić. pasuje się wziąć za siebie. pasuje skończyć się pakować... ale jak.? kuuuuurczę. 

'All be there for you...'

poniedziałek, 17 grudnia 2012

I'll eat you up

po Magórach. bardzo mi się podobało. chciałabym tak częściej. można pić, śmiać się, grać, po prostu robić co się chce. trochę wczoraj ciężko było tam wyjść. jeszcze po drodze zgubiłam okulary. w nagrodę dostałam białego Michałka. schodzi się już lepiej. dużo śniegu. aniołek. śmieszne zdjęcia. wszystko było mega...
koty. ♥

w sumie to dawno jako tako mnie tu nie było... już w sumie po jutrze do Anglii, zważając na to, że jest po pierwszej. ni jestem jeszcze nic spakowana. nie wiem co mam wziąć. biorę blok A3. mam nadzieję, że uda mi się tam porysować. trzeba jakoś coś wreszcie zacząć robić. choć nie ukrywam, że bardzo mi się nie chce. zostawiam tu wszystkich. a szykowałby się taki zajebisty sylwester. eeeem. ciekawe jak to tam będzie. jak będzie wyglądała Wigilia, jak sylwester... ciekawe czy będę mieć robotę.. pasowało by trochę zarobić.. trochę boję się tam lecieć...

w tygodniu byłam do szczepienia. mam nadzieję, że już nigdy w życiu nie będę musiała się na nic szczepić. skończyło się to wreszcie. już nie będzie bolącej i spuchniętej łapy. na szczęście... 

intrygujący jest Hieronim Bosch. jak dla mnie człowiek genialny. to co stworzył to coś wielce niesamowitego..

mama była trochę zła. em. mówiła, że już myślała, że ktoś mnie porwał, zabił albo coś się ze mną stało. no. tak, że tego. trochę się martwi.. że tam po prostu zasięgu nie było.. ale już nic. już jest ok...

pachnę Magórami...


Książe na białym rumaku...


poniedziałek, 10 grudnia 2012

Hero of war.

Czekam na Ciebie...
Przykro mi.
Kocham Cię.
Dzień dobry, dobry wieczór.
It's a quater after one, I'm all alone and i need you now.


Wers dejszyn

jestem najebana. i chuj.
ale nie przejmuj się. ona jest hetero.
nie no kurwa

'Nawet fakt, że przeleciałabym Ole na trzeźwo nie zmienia faktu, że jestem pijana.'
Yo wassup baby! Yo man baby !

"Co ty tak sobie nogą maszasz.?"

"uhu hu.! uhu hu.! aaaha.! ooou.!. aaaaa.!"- Zawał

"Leży sobie Aneta na środku podwórka a w tej Anecie jest maleńka dziurka a w tej dziurce co.? świnka!" Amelka

sobota, 8 grudnia 2012

zaległe z 25.11.2012



Tak więc właśnie. Na nowym mieszkaniu. Jakoś tak mnie dręczy to, że nic a nic nie piszę. Niby piszę w Wordzie, ale wreszcie się wzięłam. Dziś jest 25 listopada. Już się przeprowadziliśmy. Mieszkanie jest duże. Nawet można powiedzieć, że w porównaniu do poprzedniego to jest ogromne. Niestety i kuchnia i łazienka są trochę małe. Już to mieszkanie jest nasze. Wszelkie remonty będą w przyszłości. Na razie dużo jeszcze rzeczy jest w pudłach. Ale o wiele lepsze jest to, że już mam swój pokój. Mimo wszystko, że wiem, że to nasze mieszkanie to czuję się jak bym nie była u siebie.. A w piątek jeszcze piliśmy sobie na starym mieszkaniu. Śmiesznie było. Lubię gości.

Mam uczyć się biologii jutro jest sprawdzian. Muszę się za to wziąć. Trochę tego jest. Mam nadzieję, że jakoś ogarnę.