środa, 29 czerwca 2011

nie wyobrażalne jest to do której godziny można tak po prostu spać. gdyby nie mama spałabym dalej. za to lubię wakacje. są takie dni kiedy można sobie spać do której się chce. jutro, no cóż, trzeba wstać wcześnie. jak na wakacje bardzo wcześnie. ale cóż. na pewno zdążę sobie to odespać..

już po.. eeeh. nawet nie zdążyłam. no ale cóż. nerwy mnie zżerały.. ale i tak to było miłe...

to już jutro. jutro wyjeżdżasz. aż na miesiąc.. caluśki miesiąc. jak to będzie?

dzisiaj mile spędzony dzień. lubię Twój pokój. już Ci to mówiłam. lubię w nim siedzieć. pić kawę. herbatę. i być tam.. tak po prostu bardzo go lubię..

leje. ta pogoda nie jest fajna. nie lubię gdy jest tak. nie lubię dziś tej pogody.. mogło by być ładniej.. znaczy się, żeby było tak w sam raz. nie chcę upałów. nie chcę skrajności..

nie chce mi się spać. a już pasowałoby zasnąć bo jak wstanę jutro...?

Nigdy nie mam dość Ciebie i Twojego spojrzenia. Sprawiasz, że zapominam o całym świecie i nawet nie wiem jak się nazywam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz