poniedziałek, 27 czerwca 2011

tak zwyczajnie..

jejku. to są już wakacje. aż się nie chce wierzyć. troszkę oczyściłam komputer z piosenek. ale jeszcze tyle się powtarza, niestety dziś już nie mam siły. trochę miejsca i tak się zrobiło na komputerze, z czego i tak jestem zadowolona. dziś dość taki inny dzień. i jak to wszystko będzie dalej? no jak. jutro chyba się okaże. podziwiam Cię za wszystko co robisz.. i zazdroszczę tej odwagi.

dzisiaj śpię z Melkiem. jak na razie cały czas się wierci. chrapie. i cały czas mi się wydaje, że spadnie z tego łóżka. cieszyła się, jak jej powiedziałam, że będzie spała ze mną. Anka nie była zadowolona. ale została tak zwanie wyrypana. i nie miała nic do gadania.

wkurzyłam się wczoraj. i w sumie głupio mi, no ale już nic nie poradzę. i tak tego nie zrozumie i nie pojmę. dla mnie to zbyt głupie i dziecinne.

ciekawe co ze scholką. ja w sumie się cieszę bo mam teksty. ale to co tam się dzieje. to nie dla mnie. nie mała głupota. niestety. bezradność jest w tym wszystkim największa. głupio wyszło i tyle. bo nie potrzeba tyle się żreć. no ale cóż.

jutro. (a właściwie dzisiaj) chcę oddać Ci bluzę, która tak cudnie pachnie.. ciekawi mnie jak to mi wyjdzie..

dzisiaj u Ciebie miałam takie motyle w brzuchu i płakać mi się chciało, bo przecież mogło by być ok. ze wszystkim mogło być ok a nie raz nie jest. nie potrafię się oprzeć Twojemu spojrzeniu... jeeeejku,. ale ja Cię KOCHAM!

Chciałabym z Tobą porozmawiać, powiedzieć, że wciąż mi na Tobie zależy. Jednak górę bierze strach. Nie chcę psuć tego jak jest teraz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz