piątek, 1 kwietnia 2011

koty

na jutrzejszą biologię chyba już więcej się nie nauczę. mam nadzieję, że w miarę to napiszę. jak się okaże, że poszło źle. to nie będzie żadnego sensu uczenia się. mam nadzieję, że niczego nie zapomnę. jutro (znaczy dzisiaj) wstanę wcześniej, żeby sobie to powtórzyć. przeczytać choć raz własnymi słowami. czyli jeden raz przeczytać wszystko, a później całe powtórzyć. trochę zeszło z tym uczeniem. i co jakiś czas mordowałam Edytę. to wszystko przez to, że mam źle uzupełniony zeszyt i przez to, że nie rozumiałam niektórych rzeczy... na szczęście znosiła mnie wytrwale.

dziś był trochę okropny dzień. nie wyspana poszłam do szkoły. choć już mnie ciągnęło, żeby zadzwonić i powiedzieć, że dojadę autobusem. ale dałam radę,  wstałam. trochę się spóźniłam. na szczęście brat Edyty to nie autobus i przynajmniej nie zwieje. na szczęście Dyśka wytłumaczyła i Edyta dostała chyba 4 o ile się nie mylę. wiem, że Zawał na pewno poprawiła właśnie na 4. na lekcjach myślałam, że zasnę. później na nogach do domu, szybko zjadłam i poszliśmy skserować zeszyt. gdy już przybyłam do domu, ziemniaki jak na złość gotowały się jakieś pół godziny. jak już zjadłam obiad nadeszła upragniona chwila i poszłam spać. a później jak wstałam to już uczenie się od około 18.30. praktycznie do teraz z przerwami.

mamy jechać na wycieczkę klasową do Zakopanego i się zastanawiam. muszę jeszcze pogadać z mamą. ale tak na prawdę wolałabym te pieniądze przeznaczyć na coś innego. ale w sumie też chciałabym być na tej wycieczce. zobaczymy jak sytuacja ułoży się po rozmowie z mamą

jutro powinien być dość przyjemny dzień. jest pokaz młodych talentów. a wcześniej mamy tylko 3 lekcje. spr piszemy na biologii. z angielskiego i matmy mamy odwołane kart. dzięki Natalci . całe szczęście. bo nie wiem kiedy bym się wyrobiła. jak będzie nudno to planuję wcześniej iść z tego pokazu. jutro miłe sprzątanie. no i później do kościoła.

opadam już z sił. kiedy ja się porządnie wyśpię.? mam nadzieję, że będzie to SOBOTA.!

Czy jeśli minuty mają taką samą wartość jak godziny to mogę sobie myśleć, że o mnie myślisz? Bo z mojej głowy wyjść nie możesz.

/edit/
o kurczę już 1 kwietnia. Prima Aprilis. (za 4 dni Melek ma już 6 urodziny) niewiarygodne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz