środa, 13 lipca 2011

trzy.

nic a nic nie rozumiem. nie wiem jak to jest. przecież... z resztą to jest nie ważne. nie wiem dlaczego tak się dzieje. nie wiem po co. to wszystko nie działa chyba na mnie dobrze. nie czuję się najlepiej. głowa mnie boli. i nie mam sił. brakuje mi po prostu sił. nie wiem co o tym myśleć. nie wiem nic. i nigdy nie jest łatwo. mówią, żeby się nie poddawać. ale jak to wszystko naprawdę jest? jak to wszystko wygląda. przecież lustro nic nie daje. bo i tak nie potrafi się przez nie spojrzeć na siebie z boku. po prostu się nie da. bo się ze sobą żyje... i na co to wszystko? naprawdę nic nie rozumiem. i jestem bezradna... przecież nie da się ot tak wszystkiego zmienić.. to jest zbyt trudne. za bardzo mnie pochłania. za bardzo. nawet nie wiem kim jestem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz