Dzisiaj była klasowa Wigilia. Niektóre życzenia były naprawdę bardzo miłe i nie spodziewałam się takich usłyszeć. Po prostu dały mi uśmiech. Ale Wigilia dość dziwna... Bo nie przy jednym stole. Ale była. I w zasadzie szybko się skończyła. Już wolne.
Wolę nic nie planować i to wykonać, bo zawsze z moich planów wychodzą nici, które ciągną się kilometrami. Zrobię tyle ile na to będę miała ochotę lub się do tego zmuszę. Mam nadzieję, że zrobię wiele. Nie chcę zmarnować czasu tak jak robię to teraz, tzn dzisiaj.
Nadal nie czuję świąt. Sprzątanie, pieczenie placków (6), wyszukiwanie pomysłów na sałatki, spowiedź, kolędy, choinka... Zwykła szopka nic więcej. Święta jak nie święta. Szybko przyszły i szybko pójdą.
Już mi się mniej chciało spać niż wczoraj, chociaż w pewnych momentach mnie ścinało. Po prostu brak mi jakoś sił. Może jutro się wyśpię? nie, to był głupi pomysł. nie wyśpię się bo przecież jeszcze tyle do zrobienia.
Już mi się mniej chciało spać niż wczoraj, chociaż w pewnych momentach mnie ścinało. Po prostu brak mi jakoś sił. Może jutro się wyśpię? nie, to był głupi pomysł. nie wyśpię się bo przecież jeszcze tyle do zrobienia.
Czasami ktoś potrzebuje oparcia w kimś. Naprawdę warto mieć przyjaciół którym się ufa. Można z Nimi gadać o bzdurach ale też można rozmawiać całkiem poważnie. Naprawdę żal mi jest tych którzy nie potrafią się odnaleźć w kontaktach międzyludzkich. Czasami sami sobie to utrudniają, a później mają pretensje do wszystkich. Z samotności staja się jeszcze bardziej upierdliwi i zrzędliwi.
Interesuje mnie psychologia dziecięca. Chyba tak to się nazywa. Często można przypisać zachowania dziecka do jego dorosłego życia. Jako dziecko uczymy się najwięcej i już w tedy zaczynamy określać nasze życie. Nasz charakter w dużej mierze zależy od dzieciństwa. Chciałabym sobie pojechać na jakieś wykłady o takiej tematyce. Takie wykłady co by były równie ciekawe jak te biochemiczne. tak bardzo bym chciała pojechać jeszcze na jakieś ciekawe wykłady. w tedy było tak fajnie...
To było naprawdę wspaniałe gdy musiałam w nocy zejść w skarpetkach po klatce schodowej by móc Cię zobaczyć. By z Tobą być. By rwać bzy i patrzyć na zaspane miasto, które pochłania mgła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz