niedziela, 26 grudnia 2010

po.

już imieniny mamy się skończyły. Takie śmieszne śpiewające. Nie mam siły teraz tylko do spania... Albo jeszcze poczytam, bo miałam wcześniej poczytać ale nie zdążyłam bo goście się pośpieszyli i szybko przyszli.. ale to nic. Może teraz uda mi się jeszcze coś poczytać. A jak nie to zasnę. Trudno. Jutro wcześnie nie wstaję. Chyba bym nie dała rady, bo to wszystko jest zbyt męczące.

Wczoraj zasnąć nie mogłam. i tak sobie rozmyślałam jak to było jak byłeś kolo mnie. Długo, długo zasnąć nie mogłam. Takie miłe wspomnienia. To jak bym mogła spać? Wiem jedno. Nie żałuje tych chwil w ogóle. I myślę to powtarzać dopóki będę mogła. Tak bardzo bym chciała być tam jeszcze raz. Chciałabym Ci powiedzieć wszystko to co leży mi tam gdzieś głęboko na sercu. Albo chciałabym Ci dać takie okulary przez które zobaczyłbyś wszystkie moje uczucia, bo ja w opisywaniu słowami nie jestem dobra. Zawszę coś muszę powiedzieć nie tak. Tak by było łatwiej. Niestety nie wyczaruję takich okularów ale tak bardzo Cię kocham....

Śniegu syp coraz więcej. Zima jest taka ładna jak jest taka biała.

Gdy wszystko było rzeczywistym snem. Kiedy można było usiąść nad rzeką. W tedy nie potrzebowałam nic więcej, bo po prostu byleś obok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz