czwartek, 17 lutego 2011

Czas płynie niejednakowo...

dzisiejszy wf był koszmarem. od dziś w ogóle nie lubię wf. wszystko mnie boli. teraz najbardziej plecy. ale do tego mięśnie brzucha, brzuch, i głowa. spać mi się chce. nie spałam dziś po południu. i już nie wyrabiam. za dużo tego wszystkiego. i tak wgl. to jutro mam sprawdzian z fizyki i cóż z tego, że skapnęłam się między 22-23 że chyba nie mam notatek z fizyki. kart. z chemii na którą nic a nic nie umiem. jedynie na PO jestem przygotowana. tzn. mam prezentacje. nic więcej. a w pt jest spr. z historii. w pon. z biol. i piszemy referat z polskiego. uuuu. już mam dość. męczy mnie to wszystko.

i nie wiem jak to się stało ale widzę Twój opis. a nawet byłeś chwilę dostępny. nie wiem może nie masz zaznaczone, że widzą opis tylko Twoi znajomi. albo masz moje gg. to i tak nie zmieni faktu. mogłabym się tak wpatrywać w Twoje okienko do rozmowy przez cały dzień..

chce mi się spać i nie chce.. wydaje mi się, że jestem głodna. ale nie wiem. może mi się tylko wydawać. bo przecież jadałam. ostatnio przez to, że mam to naciągnięte nie wiem czy jestem głodna czy nie. bo to takie dziwne uczucie.

mamie przeszkadza to, że siedzi i ogląda telewizję. bo twierdzi, że nic nie robi. o co ja bym dała żeby tak sobie usiąść i mieć wszystko gdzieś. dużo osób składało CV do TESCO. a jest tylko 160 miejsc. więc mama chyba nie bardzo się dostanie. ale może akurat. kto wie jak będzie?

Powiedz mi chociaż, czy mogę wierzyć w to, czy mogę mieć nadzieję. Powiedz czy to tylko złudzenia. No powiedz coś...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz