wtorek, 22 lutego 2011

dajesz

i nie wstałam rano, żeby się pouczyć. obudziłam się, stwierdziłam, że jest ciemno i poszłam dalej spać. ale chyba jakoś mi poszło.. miejmy nadzieję. jestem przerażona angielskim. w takim tempie to nawet ja z moimi krótkimi "nogami" szybciej bym zaszła. jestem przerażona tą babą. z panią Jawor bylibyśmy 2 razy dalej. ileż można robić jedno i to samo zadanie. nie rozumiem tego. jedni są nadpobudliwi inni ślamazarni. nie pouczyłam się w końcu historii, miejmy nadzieję, że nie będzie mnie pytał..

już nie nadążam wymyślać wymówek. żeby w tygodniu przychodził. to tak trochę głupio. i to nie o to chodzi. trochę przecież będę musiała się pouczyć. a po za tym jutro będę zmęczona. bo będziemy najprawdopodobniej biegać.. 20 min. już czuję te zakwasy. przecież ja się nie ruszę... to będzie katorga i rzeź.

mama była na rozmowie do pracy po raz 2. wypytywali ponoć. bardzo. jak się pytałam jak mama odpowiadała powiedziała mi., że z nerwów zapomniała co mówiła. przez to ze tak sie stresowała mogłaby się dostać do tej pracy. ale noo. tez bym nie chciała. chce i nie chce. zobaczymy jak będzie.

coś mnie chyba bierze. katar jest okropny. do tego głowa mnie boli. a jak zasnęłam. to myślałam że nie wstanę. mimo, że spalam jakoś od 14-17 to dalej mi się chce spać.. i za chwilkę pójdę.. dziwne to trochę. zmęczona jestem..


Zamykam oczy i widzę Ciebie. Chciałabym żeby to nie były tylko marzenia senne, że gdy otworzę me oczy Ty nadal przy mnie będziesz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz