piątek, 28 stycznia 2011

tak

chyba powinnam wyłączać telefon. sms-y przychodzą o 8 rano. a później zasnąć nie mogę. myślałam że Szczygła uduszę. sługo nie mogłam zasnąć a gdy już usnęłam. spałam znacznie za długo. Amelcia widząc, że się obudziłam powiedziała mi, że jest głodna ale że nie chciała mnie budzić bo tak słodko spałam. ona przynajmniej to rozumie.

dzisiaj ogólnie nudny dzień i mam dość zrąbany humor. jakoś tak od wczoraj. dziś zaczynam te ferie w których chcę wykonać po jednym rysunku w każdym dniu. jutro będę kończyć dzisiejsza myśl ("Dlaczego podczas II wojny światowej Niemcy zakopywali Żydów dupą do góry? Żeby mieli gdzie parkować rowery") a właściwie myśl wziętą z kawału. jest dość nietypowa. dlatego chcę to przedstawić. Niemców przedstawia nie kto inny jak Hitler. Żyda jeszcze nie mam. nie będzie mi się podobać to co narysuję... i nikomu ma się to nie podobać. i tylko dlatego chcę to narysować.

jakoś nie mam na nic siły. a moje myśli są dzisiaj zbyt dziwaczne. ciągle mi zimno. ale na szczęście antybiotyk mam taki który mogę połknąć i popić nie wielką ilością wody. po prostu jest dla mnie stworzony. nie to co tamten. na samą myśl o nim chce mi się wymiotować.

hura... jutro kulig. jakże ja się niezmiernie cieszę. to nic, że nie mam zimowych butów, normalnej kurtki ani nawet rękawiczek. to nic, że jestem chora i mogę rozchorować się bardziej. w końcu nie ja płacę za lekarstwa.

ferie, ferie, ferie. bądźcie takie jakie bym chciała was widzieć. pozwólcie mi wykonać wszystko to, co planuję. och ferie, tylko się zgódźcie.

Wypełnione po brzegi snu są marzenia, o których przychodzi mi myśleć każdej nocy i każdego dnia. Słońce krąży i nie pozwala by nastało coś pośrodku między jasnością a mrokiem. Bo to wszystko jest iluzją. 

I głupotą by było to, gdyby ktoś kiedykolwiek pomyślał, że przestałam Cię kochać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz