poniedziałek, 31 stycznia 2011

kocham!

i dziękuję za te dwa całusy w śnie.
w tedy gdy rozmyślałam o tym czy Cię spotkam Ty przybiegłeś. słyszałam, że ktoś biegnie, ale prawie nigdy się nie odwracam. a gdy z biegu przeszedłeś w marsz pomyślałam, że ktoś nie ma jak mnie ominąć. to byłeś Ty. nawet nie wiesz jak mnie ucieszyło, że Cię widziałam. gdybym wiedziała, że biegniesz za mną szłabym wolniej, żeby o te parę sekund być dłużej przy Tobie.

no więc byłam dziś u Edyty. 20 min po tym jak się obudziłam zadzwoniła do mnie. wyspałam się. to jest cudowne gdy można spać do 12 i nie myśleć o tym, że trzeba gdzieś iść, albo coś zrobić. oglądałyśmy księżyc w nowiu. lepiej czyta się książkę. ale film w sumie nie taki zły. jak przyszłam to oglądnęłam chłopiec w pasiastej piżamie. genialna Anka wymyśliła, że oglądam film o tytule chłopiec w kratkę. no cóż. ogólnie film dobry. muszę poszukać więcej o podobnej tematyce.

i przez dzisiejszy sen i przez to, że Cię widziałam nie będę mogła zasnąć... siedzi mi to cały czas w głowie.

zastanawia mnie czemu dalej utrzymuje mi się temp. ponad 37 stopni. lekarstwa jem regularnie. wydaje mi się, że już powinno mi się trochę polepszyć. poczekam aż skończy mi się antybiotyk. cały czas mi jest zimno. najgorzej na wieczór. jak siedzę przy komputerze. ręce jeszcze bardziej mi marzną.

ostatnio coś między mną a Piotrkiem jest kiepsko. jak napisałam na gg. to rozmowa się w ogóle nie kleiła. wiem co u Niego od Edyty. ale od Niego nic. jedynie tyle, że też jest chory. tyle zdążyłam się dowiedzieć w tej krótkiej wymianie paru zdań.. pamiętam jak z Piotrkiem pisałam sms. nie raz pisaliśmy nawet do 2 w nocy. nawet nie potrafię sobie przypomnieć o czym. ale miło to wspominam. z tym okresem kojarzy mi się też to, że spałam na materacu i przykrywałam się kołdrą, żeby telefon nie rzucał światła na pokój.

Któregoś dnia może spróbujesz mnie tak pocałować jak to zrobiłeś dzisiejszej nocy w śnie. To by było najcudowniejsze w świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz